Terroryści czyli kto nie skacze ten za ACTA

Tak, czuję się terroryzowany. Co najgorsze terroryzowany jest cały kraj (a przynajmniej jego myśląca część). Bo jak inaczej jak nie terrorem można nazwać powszechne „skakanie” przeciw tej słynnej ustawie ACTA? Juz wyjaśniam o co biega.

Otóż zgraja małolatów, nie koniecznie wiekowo ale na pewno mentalnie, zawłaszczyła sobie prawo do posiadania racji i dyskryminowania każdego kto tylko powie coś, co nie jest ich linią ideową, albo czego nie potrafią zrozumieć. Ok. Acta może nie jest do końca dobrym przepisem, nie podoba mi się tajemnica z jaką były owe paragrafy pisane (chociaż, w naszym kraju gdyby wszystko miało być ustalane w konsultacji ze wszystkimi nie mielibyśmy nadal konstytucji 3 maja…) czy wreszcie mam nieodparte wrażenie że ACTA powstało pod silnymm lobbingiem szeroko pojętego biznesu, co również mi się nie podoba.
Ale…
Ale z drugiej strony nie jestem w stanie poprzeć atakowania przez „hakerów” stron rządowych czy prywatnych. Nie podoba mi się wariacja na temat znaku Polski Walczącej (choć, z drugiej strony na upartego moge zrozumieć że w necie jako takim trzeba używac mocnej symboliki byle robili to ludzie znający sens wykorzytywanego symbolu, ponadto graficznie nawet ładnie się komponuje). Tak samo uważam za przestępstwo które należy karać, obrzucanie kamieniami jakiejkolwiek siedziby kogokolwiek, czy bijatyki z policją. Ale cóż. Nie wolno mi tego mówić. Znaczy może i wolno, ale musze się liczyć z tym, że jesli powiem swoją opinię to hordy dzieci, myslących że stali się nagle wielkimi hakerami zaatakują moje strony, obrzucą setkami epitetów a gdybym był osobą publiczną będą mnie nosić na transparentach podczas swoich zgromadzeń aby publicznie palić (tak jak flagę unijną w Poznaniu).
Paradoksem jest, że owi oświeceni obrońcy wolności w sieci walczą ze swoimi „oprawcami” metodami takimi samymi przeciwko jakimi protestują. Przecież masowe zgłaszanie oficjalnego konta Polskiego Premiera na Facebooku jako spamerskiego/nielegalnego czy łamiącego regulamin tylko po to aby Facebook z automatu je wyłączył nie różni się niczym z rzekomymi restrykcjami jakie ma wg. nich wprowadzić ACTA. Przecież blokowanie czy włamywanie się i niszczenie stron osób które nie zgadzają się albo ledwie próbują dyskutować z „tłumem” jest niczym innym jak cenzurą przeciwko której tłum tak ochoczo protestuje.
Jasne, są wśród protestujących ludzie zaznajomieni z tematem i tacy, którzy dobrze wiedzą czym to całe ACTA jest i jakie zagrożenia niesie. Tylko że jak to w polsce bywa, nośniejsze dla motłochu są hasła palenia komitetów niż tworzenia własnych, i chyba dlatego uważam że sprawa ACTA, będzie mniej albo więcej ale jednak sprawą przegraną.

Ten wpis został opublikowany w kategorii demokratyczna opozycja, społeczeństwo, wolne media, zarząd i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Terroryści czyli kto nie skacze ten za ACTA

  1. Mopek pisze:

    Ciężka sprawa z tym ACTA. Oczywiście przyznaje się że jestem przeciw ACTA. Faktycznie dzieciaki mające po 13 lat skandujące „Je*ać ACTA” to też przesada. Ja zapoznałem się z ACTA to jest raptem 28 stron. Nie jestem prawnikiem. Z tego bełkotu wyczytałem jednak fragmenty, które naprawdę otwierają furtkę na cenzurę. Co do aktów wandalizmu. Ujmę to tak uczestniczyłem w manifestacji w Bielsku-Białej. Oczywiście była ona „nielegalna” ale co mogą zrobić z około 5000 ludźmi. Wszystko przebiegło naprawdę spokojnie, ale czuć było agresję w powietrzu. Gdyby Policja i Straż Miejska popełniła parę złych posunięć (np. próba powstrzymania tłumu czy próba ukarania uczestników wiecu za chodzenie po ulicach) spowodowałoby punkt zapalny. Myślę że niejedna „cegła” by poleciała. Bolą mnie jeszcze 2 rzeczy, które dotyczą ACTA. Po pierwsze to „próba zatajenia” przed obywatelami i lobby dupnych korporacji. Drugie to kłamstwa medialne np. „To nie był atak hakerów” albo „ACTA nic nie zmieni” – to jak nic nie zmieni to po co podpisywać?

  2. Mopek pisze:

    Zapomniałem dodać ja również skakałem :)

Dodaj komentarz